Emily wybudza się po zabiegu usunięcia pamięci. Ma 21 lat i nie pamięta prawie nic ze swojej przeszłości. Zaczyna życie od nowa, w nowym miejscu i z nowymi ludźmi. Znajduje także list od siebie sprzed wymazania wspomnień, w którym wyraźnie jest napisane, by nie próbowała przypominać sobie ostatnich lat, gdyż od tego zależy życie jej i innych ludzi. Jednak przeszłość nie daje tak łatwo o sobie zapomnieć...
Pewnego dnia dziewczyna dowiaduje się prawdy.
(...)
Okazuje się, że jest potomkinią Krwawej Hrabiny, czyli Elżbiety Batory, słynnej zabójczyni. Przez to znajduje się w wielkim niebezpieczeństwie, bo pewna organizacja pragnie śmierci wszystkich spokrewnionych z Elżbietą Batory. Emily musi rozpocząć szaleńczą ucieczkę przed mordercą i walkę o przetrwanie.
Tosca Lee ujęła mnie swoim pomysłem i koncepcją na tę książkę. To z pewnością dość niezwykła i oryginalna historia, która może zaciekawić młodzież. Usuwanie pamięci, tajne stowarzyszenia i ona - Elżbieta Batory, wielokrotnie wspominana na kartach powieści, ponieważ to od niej wszystko się zaczęło - te wszystkie aspekty niebywale intrygują czytelnika. Mimo tego w tej całej opowieści czegoś mi zabrakło i mam wrażenie, że potencjał mógł być trochę lepiej wykorzystany.
Główna bohaterka Emily (właściwie to nie jest jej prawdziwe imię, ale wolę nie psuć przyjemności z czytania) wydaje się miłą i sympatyczną dziewczyną. Na początku jest zagubiona, potem stara się poznać prawdę i odkryć swoją tożsamość. Obserwujemy, jak zamienia się w silną i zdeterminowaną postać. Reszta pojawiających się tutaj osób jest również bardzo dobrze wykreowana. Bardzo spodobało mi się to, że w przypadku kilku bohaterów tak naprawdę do końca nie wiadomo, kto jest dobry, a kto zły. Kiedy byłam prawie stuprocentowo pewna, że dana postać jest tą dobrą, następował zwrot akcji i okazywało się, że było wręcz przeciwnie.
Akcja jest bardzo ważną częścią fabuły. Niemal nieustannie coś się dzieje i ktoś jest w niebezpieczeństwie. Niektóre sprawy są pełne zawirowań i przyznam, że momentami się gubiłam. Ostatecznie jednak wszystko się wyjaśniało. Nie ma więc w tej historii nudy, ciągle pojawia się coś nowego, niezwykłego i nierzadko zaskakującego.
Autorka pisze lekko i przyjemnie. Dużo dialogów i mało długich opisów to zdecydowanie zaleta, przynajmniej dla mnie. Lektura ponad trzystu stron powieści mija bardzo szybko i nawet nie zorientowałam się, kiedy dotarłam do ostatniej strony.
Muszę jednak jeszcze wspomnieć o tym, co mnie zawiodło i to w dużym stopniu, a chodzi wątek romantyczny pomiędzy Emily a niejakim Luką. To uczucie rozwinęło się w błyskawicznym tempie i nie potrafię nawet wskazać momentu, w którym stali się parą. Rozumiem, że przed zabiegiem usunięcia pamięci łączyły ich bardzo silne więzy, ale przecież po nim dziewczyna nawet go nie rozpoznała, a kiedy się poznali, prawie od razu rzucili się sobie w ramiona. Bardzo brakowało mi tych opisów zakochania i motyli w brzuchu. Właściwie gdyby nie pewne gesty, nie domyśliłabym się, że przeszli w głębszą relację. Emily jako narratorka o tym milczy.
Podsumowując, Potomkowie to dobra i ciekawa książka. Byłaby lepsza, gdyby tylko nie ten nieszczęsny wątek romantyczny i jeszcze kilka drobnych niuansów. Jeśli przymknąć na to oko, wychodzi z tego porywająca lektura. Polecam, jeśli macie ochotę.
Tosca Lee to wielokrotnie nagradzana pisarka, autorka powieści, które znalazły się na liście bestsellerów „New York Timesa”, jak „Legenda Sheby”, „Judasz” czy „Diabeł. Autobiografia.” Ukończyła studia anglistyczne w Smith College. Od dziecka podróżuje po świecie w poszukiwaniu przygód. Obecnie mieszka na Środkowym Zachodzie z mężem i dziećmi.* Uwielbiam czytać książki, podczas czytania których widać, że autor się przyłożył,
(...)
czyli np. zrobił dobry research. Dzięki temu książka jest autentyczniejsza, dzięki czemu autor zyskuje w moich oczach. Jak było w przypadku tego dzieła?
Z pewnych przyczyn główna bohaterka poddała się zabiegowi, który wymazał dużą część jej pamięci. Pewnego dnia dowiaduje się, iż – rzekomo – jest potomkinią Elżbiety Batory i pewna tajemnicza postać chce ją zabić. Najpierw w to nie wierzy, lecz pewne wydarzenia powodują, że w jej umyśle powstaje mnóstwo pytać, na które odpowiedzi należy szukać w wymazanej przeszłości.
Nie jest to utwór z najwyższej półki, aczkolwiek na tle literatury młodzieżowej wyróżnia się oryginalnością. Pomysł, na który wpadła autorka, jest świetny i w dodatku wykonała go ona w dobry sposób. Tak naprawdę od samego początku zostajemy wciągnięci w wir akcji, która gna przez kilka europejskich krajów. Tosca Lee posługuje się językiem, który w miarę przyjemnie się czyta. Wiele rzeczy owianych jest aurą tajemniczości. Wraz z główną bohaterką odkrywamy „smaczki” z jej poprzedniego życia.
Jeśli znasz trzy języki, jesteś trójjęzyczny. Jeśli dwa – jesteś dwujęzyczny. A jeśli jeden… jesteś Amerykaninem.
Przejdę teraz do wad. Po pierwsze: przez te trzysta osiemdziesiąt osiem stron przewija się mnóstwo bohaterów, a ponadto dzielą się oni na tych „dobrych” i „złych”, więc będąc na tej trzysetnej stronie wszystko mi się pokiełbasiło i trudno było mi przypomnieć sobie, kto jest kim. Po drugie: autorka kilka razy poszła na łatwiznę i pewne sytuacje rozwiązywała w sposób dość dziwny, zamiast spróbować stworzyć logiczne wyjście z danej sytuacji.
Spodobało mi się tajemnicze zakończenie, które nie zamknęło większości wątków.
Muszę się przyznać do tego, że nie znałem wcześniej zapierającej dech w piersiach historii Elżbiety Batory. Pani Lee umiejętnie wplotła to w fabułę.
Wątek miłosny spodobał mi się, gdyż był on poprowadzony lepiej niż w większości książek, które czytałem, aczkolwiek czasem wydał się on lekko naiwny i niemający prawa istnieć naprawdę, czyli nieautentyczny.- Dopiero po przeczytaniu tego dzieła zobaczyłem, że nie jest to debiut. Wcześniej o tej autorce nie słyszałem, mimo iż odniosła ona duże sukcesy w swojej pisarskiej karierze. Na pewno sięgnę po jej inne książki. No i jestem ciekaw drugiego tomu tej historii.
Podsumowując, uważam, iż jest to utwór wart uwagi. Polecam go przede wszystkim osobom uwielbiającym literaturę młodzieżową.
Za przekazanie egzemplarza do recenzji dziękuję Wydawnictwu IUVI.
Tytuł: „Potomkowie” Tytuł oryginału: „The Progeny” Autor: Tosca Lee Wydawnictwo: IUVI Cykl: Piętno Krwawej Hrabiny (tom I) Przełożyła: Anna Bereta-Jankowska Korekta: Krzysztof Bernaś, Ewa Cebo Opracowanie graficzne okładki: Stefan Łaskawiec Wydanie: I Oprawa: miękka (ze skrzydełkami) Liczba stron: 388 Rok wydania: 2016 ISBN: 978-83-7966-027-8 Źródło – skrzydło książki.
Pewnego dnia dziewczyna dowiaduje się prawdy. (...) Okazuje się, że jest potomkinią Krwawej Hrabiny, czyli Elżbiety Batory, słynnej zabójczyni. Przez to znajduje się w wielkim niebezpieczeństwie, bo pewna organizacja pragnie śmierci wszystkich spokrewnionych z Elżbietą Batory. Emily musi rozpocząć szaleńczą ucieczkę przed mordercą i walkę o przetrwanie.
Tosca Lee ujęła mnie swoim pomysłem i koncepcją na tę książkę. To z pewnością dość niezwykła i oryginalna historia, która może zaciekawić młodzież. Usuwanie pamięci, tajne stowarzyszenia i ona - Elżbieta Batory, wielokrotnie wspominana na kartach powieści, ponieważ to od niej wszystko się zaczęło - te wszystkie aspekty niebywale intrygują czytelnika. Mimo tego w tej całej opowieści czegoś mi zabrakło i mam wrażenie, że potencjał mógł być trochę lepiej wykorzystany.
Główna bohaterka Emily (właściwie to nie jest jej prawdziwe imię, ale wolę nie psuć przyjemności z czytania) wydaje się miłą i sympatyczną dziewczyną. Na początku jest zagubiona, potem stara się poznać prawdę i odkryć swoją tożsamość. Obserwujemy, jak zamienia się w silną i zdeterminowaną postać. Reszta pojawiających się tutaj osób jest również bardzo dobrze wykreowana. Bardzo spodobało mi się to, że w przypadku kilku bohaterów tak naprawdę do końca nie wiadomo, kto jest dobry, a kto zły. Kiedy byłam prawie stuprocentowo pewna, że dana postać jest tą dobrą, następował zwrot akcji i okazywało się, że było wręcz przeciwnie.
Akcja jest bardzo ważną częścią fabuły. Niemal nieustannie coś się dzieje i ktoś jest w niebezpieczeństwie. Niektóre sprawy są pełne zawirowań i przyznam, że momentami się gubiłam. Ostatecznie jednak wszystko się wyjaśniało. Nie ma więc w tej historii nudy, ciągle pojawia się coś nowego, niezwykłego i nierzadko zaskakującego.
Autorka pisze lekko i przyjemnie. Dużo dialogów i mało długich opisów to zdecydowanie zaleta, przynajmniej dla mnie. Lektura ponad trzystu stron powieści mija bardzo szybko i nawet nie zorientowałam się, kiedy dotarłam do ostatniej strony.
Muszę jednak jeszcze wspomnieć o tym, co mnie zawiodło i to w dużym stopniu, a chodzi wątek romantyczny pomiędzy Emily a niejakim Luką. To uczucie rozwinęło się w błyskawicznym tempie i nie potrafię nawet wskazać momentu, w którym stali się parą. Rozumiem, że przed zabiegiem usunięcia pamięci łączyły ich bardzo silne więzy, ale przecież po nim dziewczyna nawet go nie rozpoznała, a kiedy się poznali, prawie od razu rzucili się sobie w ramiona. Bardzo brakowało mi tych opisów zakochania i motyli w brzuchu. Właściwie gdyby nie pewne gesty, nie domyśliłabym się, że przeszli w głębszą relację. Emily jako narratorka o tym milczy.
Podsumowując, Potomkowie to dobra i ciekawa książka. Byłaby lepsza, gdyby tylko nie ten nieszczęsny wątek romantyczny i jeszcze kilka drobnych niuansów. Jeśli przymknąć na to oko, wychodzi z tego porywająca lektura. Polecam, jeśli macie ochotę.
Z pewnych przyczyn główna bohaterka poddała się zabiegowi, który wymazał dużą część jej pamięci. Pewnego dnia dowiaduje się, iż – rzekomo – jest potomkinią Elżbiety Batory i pewna tajemnicza postać chce ją zabić. Najpierw w to nie wierzy, lecz pewne wydarzenia powodują, że w jej umyśle powstaje mnóstwo pytać, na które odpowiedzi należy szukać w wymazanej przeszłości.
Nie jest to utwór z najwyższej półki, aczkolwiek na tle literatury młodzieżowej wyróżnia się oryginalnością. Pomysł, na który wpadła autorka, jest świetny i w dodatku wykonała go ona w dobry sposób. Tak naprawdę od samego początku zostajemy wciągnięci w wir akcji, która gna przez kilka europejskich krajów. Tosca Lee posługuje się językiem, który w miarę przyjemnie się czyta. Wiele rzeczy owianych jest aurą tajemniczości. Wraz z główną bohaterką odkrywamy „smaczki” z jej poprzedniego życia.
Jeśli znasz trzy języki, jesteś trójjęzyczny. Jeśli dwa – jesteś dwujęzyczny. A jeśli jeden… jesteś Amerykaninem.
Przejdę teraz do wad. Po pierwsze: przez te trzysta osiemdziesiąt osiem stron przewija się mnóstwo bohaterów, a ponadto dzielą się oni na tych „dobrych” i „złych”, więc będąc na tej trzysetnej stronie wszystko mi się pokiełbasiło i trudno było mi przypomnieć sobie, kto jest kim. Po drugie: autorka kilka razy poszła na łatwiznę i pewne sytuacje rozwiązywała w sposób dość dziwny, zamiast spróbować stworzyć logiczne wyjście z danej sytuacji.
Spodobało mi się tajemnicze zakończenie, które nie zamknęło większości wątków.
Muszę się przyznać do tego, że nie znałem wcześniej zapierającej dech w piersiach historii Elżbiety Batory. Pani Lee umiejętnie wplotła to w fabułę.
Wątek miłosny spodobał mi się, gdyż był on poprowadzony lepiej niż w większości książek, które czytałem, aczkolwiek czasem wydał się on lekko naiwny i niemający prawa istnieć naprawdę, czyli nieautentyczny.- Dopiero po przeczytaniu tego dzieła zobaczyłem, że nie jest to debiut. Wcześniej o tej autorce nie słyszałem, mimo iż odniosła ona duże sukcesy w swojej pisarskiej karierze. Na pewno sięgnę po jej inne książki. No i jestem ciekaw drugiego tomu tej historii.
Podsumowując, uważam, iż jest to utwór wart uwagi. Polecam go przede wszystkim osobom uwielbiającym literaturę młodzieżową.
Za przekazanie egzemplarza do recenzji dziękuję Wydawnictwu IUVI.
Tytuł: „Potomkowie” Tytuł oryginału: „The Progeny” Autor: Tosca Lee Wydawnictwo: IUVI Cykl: Piętno Krwawej Hrabiny (tom I) Przełożyła: Anna Bereta-Jankowska Korekta: Krzysztof Bernaś, Ewa Cebo Opracowanie graficzne okładki: Stefan Łaskawiec Wydanie: I Oprawa: miękka (ze skrzydełkami) Liczba stron: 388 Rok wydania: 2016 ISBN: 978-83-7966-027-8 Źródło – skrzydło książki.